Nad chmurnym nieboskłonem
góruje
we włosach rudy refleks
maluje
bladą twarz gładko
przypieka
od niego zadrży nieraz
powieka
Kwiaty zwracają ku niemu
twarze
płatki się pluszczą, głowy
marzą
raz spala, raz grzeje
przyjemnie
aż wieczorami zachodzi, tańczą cienie
na skórze.