poniedziałek, 12 stycznia 2015

Róża

Pojedyncza
Smutna
Samotna
Na ob­cej pla­necie żyjąca...

Zdradzona
Zostawiona
Pogrążona
W smut­nym prag­nieniu miłości...

Jak to tak, mój Książę?
Jak to tak?

Jeszcze żywa
Ale usychająca
Jeszcze łaknąca
Ale poz­ba­wiona życiodaj­nej miłości

Po­woli usycha
Po­woli znika
Po­woli ostatni
Od­dech z płatków wydaje...

Jak to tak, Mały Książkę?
Jak to tak?

I gdy os­tatnie tchnienie
Z zes­chłych płatków uroniła
Wrócił! Pod­biegł ratować!
Gdy ra­tun­ku już nie wymagała.

Jak to tak, spóźniony Książę?
Cze­mu odeb­rać chcesz mi spokój
Przyw­ra­cając do życia?

niedziela, 11 stycznia 2015

grudniowe maliny

Nie urodziłam się by leczyć
a dla świata jes­tem lekiem
dla jed­nych - tańszy zamiennik
dla dru­gich - tym­cza­sowy specyfik...




Nie pot­ra­fię być gorzka
a to gorzki lek ma leczyć najlepiej
Kocham za to ser­cem całym
jes­tem w tym niedoceniana




Po­dob­no nadzieja głupich matką
cóż - stałość zaw­sze była mą pułapką
I - naiw­na! - ja niewinna
Cze­kam aż grud­niowe ma­liny zakwitną...

piątek, 2 stycznia 2015

***

Gdzie był nasz anioł
           gdy płakałaś?
Gdzie podziały się uśmiechy
           gdy umierałeś?

Nie mogę oddychać
i nie ma to nic wspólne­go
ze śred­nio działający­mi płucami
Brak mi Ciebie obok by przetrwać.

Gdzie był nasz anioł
          gdy gryzłaś ręce z żalu?
Gdzie podziały się uśmiechy
          gdy na Twoją trumnę spa­dała ziemia...?

Po­wiet­rze du­si nie tyl­ko Ciebie
Te­raz od­dycham niebem, a każde
zejście na ziemię jest jak ko­lej­na śmierć
ale tak bar­dzo chcę Cię zobaczyć.

Gdzie był nasz anioł
           gdy i Ciebie zab­rał z Ziemi?
Gdzie podziały się uśmie­chy,
           gdy w Twe ra­miona pa­dałam z płaczem?

czwartek, 1 stycznia 2015

Zapełnisz kartkę?

Do po­bud­ki daleko
A kar­tka znów pusta
Do opad­nięcia mgieł z nad rzeki
Nie jed­no życie zdąży ustać.

Do pier­wsze­go słońca promienia
Jeszcze trochę, spo­ro poczekamy
A już od kil­ku godzin coś się zmienia:
No­wy Rok, no­wy dzień witamy

Skreśli­my ko­lej­ne słowa
ko­lej­ne wier­sze w życiu miną
A kar­tka wciąż błaga od nowa:
At­ra­men­tu, pióra, krwi i wina...

Szczęścia życzy­my, spełnienia
marzeń i siebie ogółem
Ty­le wszys­tkiego, a usychamy
wciąż od te­go sa­mego pragnienia...

Do brzas­ku ty­le jeszcze się zdarzy
ty­le pier­wszych krzyków usłyszy noc
ty­le is­tnień owi­nie się jeszcze w koc...
O za­pełnieniu mi­mo to kar­tka może pomarzyć.

Bo ile is­tnień by nie było
ile pod­pisów Śmier­ci nie zliczyć
- a kar­tkę zaw­sze świeżą farbą pokryło
ko­lej­ne is­tnienie, wys­tar­czy chcieć
dos­trzec cud w każdej chwili...

Dos­trze­gaj no­we szanse
Za­pełnisz kartkę?
_____________________
Z okaz­ji No­wego Ro­ku życzę wszys­tkiego dob­re­go, by ten rok był lep­szy niż pop­rzed­ni. ;)