[muzyka]
Wstają ze słońcem
I pną się z nim w niebo
Nie potrzebują do tego niczego
Niezależne i wolne od wszystkiego...
Na pograniczu światów,
Kołyszą się tak spokojnie
Przyjaciele i wrogowie wiatru
Rozśpiewane, skromne i pokorne...
Są małym cudem
wśród niebiańskich stworzeń
Są czymś zwyczajnym
niezauważalnym na drodze
I - tylko proszę - zatrzymaj się czasem
spójrz w niebo i odnajdź tę chwilę
gdy z drzewa się zrywają
Kryjąc wolną duszę wśród piór
wśród wielkich skrzydeł
powietrze lekko rozrywając.
Zazdroszczę Ci tej łatwości, z jaką przychodzi Ci pisanie wierszy. Przynajmniej tak czuję, po stylu, w jakim piszesz i po częstotliwości. Jeśli ja napiszę jeden wiersz co miesiąc to jest naprawdę bardzo dobrze...
OdpowiedzUsuńPiszę wiersze, gdy akurat mam na to ochotę - zdarzają mi się okresy,gdy w ciągu jednego dnia jestem w stanie napisać pięć, ale też takie, że podczas kilku miesięcy nie jestem w stanie nic naskrobać.
UsuńA lekkość stylu... czasem mam wrażenie, że utraciłam ją bezpowrotnie jakiś czas temu. Dobrze słyszeć, że jeszcze gdzieś się przejawia. :)
Pozdrawiam,
F.