Zbłąkana - zasnęłam, a we śnie
choć wcale nie miało być pięknie
było wspaniale
Otumaniona szczęściem - bo to też trunek
zamknęłam znów oczy
błagałam o ratunek.
Bo byłam - ja - pewna,
że źle się to skończy
źle się potoczy,
rozpadnie...
I cóż rację miałam...
Ale - cóż zrobić? Takie to życie.
Porażka po prostu dodać ma siły
A ja już nie szukam
kryjówki
i walczę...
O siebie.