[muzyka]
Wokół siebie roztaczasz oddech słodki,
Parzysz spojrzeniem oczu lazurowych,
Wargi rozchylam w niemym zdziwieniu.
Ty przenikasz mą duszę - wierny przyjacielu!
Zakasam rękawy wabiona rozpaczą,
Zaśmiewasz się, szydzisz - ja płaczę.
Perlistym dźwiękiem rozrywasz mi serce,
Rozpaczy detalem, wołam - Chcę więcej!
Swawolną taktyką zabijasz mnie bardziej,
Rzucasz me życie na chwiejną szalę,
Pozwalasz utulić mnie choć raz dokładniej,
Zabierasz mi tego, kto kocha, gdy z Tobą walczę.
Przestaję się bronić - złoty miecz składam.
Krzyk głodu gdzieś dzwoni - nie słyszę - upadam.
I znowu mnie budzą - ostatkiem sił walczę.
Narkotyku! - Ciebie wyklinam i pragnę w mej walce.
Roztaczasz wokół mnie swój słodki oddech,
mamisz mnie spojrzeniem lazurowych oczu.
Rozchylam wargi w niemym zdziwieniu.
Zabij mnie w końcu! - krzyczę w cierpieniu.
Wokół siebie roztaczasz oddech słodki,
Parzysz spojrzeniem oczu lazurowych,
Wargi rozchylam w niemym zdziwieniu.
Ty przenikasz mą duszę - wierny przyjacielu!
Zakasam rękawy wabiona rozpaczą,
Zaśmiewasz się, szydzisz - ja płaczę.
Perlistym dźwiękiem rozrywasz mi serce,
Rozpaczy detalem, wołam - Chcę więcej!
Swawolną taktyką zabijasz mnie bardziej,
Rzucasz me życie na chwiejną szalę,
Pozwalasz utulić mnie choć raz dokładniej,
Zabierasz mi tego, kto kocha, gdy z Tobą walczę.
Przestaję się bronić - złoty miecz składam.
Krzyk głodu gdzieś dzwoni - nie słyszę - upadam.
I znowu mnie budzą - ostatkiem sił walczę.
Narkotyku! - Ciebie wyklinam i pragnę w mej walce.
Roztaczasz wokół mnie swój słodki oddech,
mamisz mnie spojrzeniem lazurowych oczu.
Rozchylam wargi w niemym zdziwieniu.
Zabij mnie w końcu! - krzyczę w cierpieniu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz