sobota, 21 lipca 2012

Odsłona II




Noc, z dala wzywa Cię duch życia,
Mamela.
Nic, nie przeszkodzi Ci już,
nie trać wiary w swą moc, ooo,
w swą moc.

Duch żyje w nas.
Duch nami lśni.
Pilnuje z nieba
biegu nocy, dni.
Na straży prawdy,
na straży praw.
W twoim spojrzeniu.
Duch żyje w nas.
~ "Duch żyje w nas" - Król Lew

Powyższa piosenka zawsze pasuje mi do życia, chociaż, o zgrozo, została napisana na potrzeby bajeczki dla dzieci. Swoją drogą, bajeczki, którą bardzo lubię. Dzisiaj mam dzień na interpretację tekstów w odniesieniu do mojego życia, strzeżcie się.
Zacznijmy od tego wyżej. Nie zinterpretuję całej, tylko niektóre wersy - ja leniwy stwór.

Noc, z dala wzywa Cię duch życia

Nocą najlepiej się myśli. Ma się wtedy najciekawsze i najdziwniejsze pomysły. Jako pisarz mówię, że noc to moja ulubiona część doby. Wtedy ten "duch życia" jest dla mnie weną twórczą. Z gwiazd da się wyczytać dużo - kiedyś nawet umiałam obliczać z nich czas. Wszystkie pomysły na opowiadania przychodziły nocą.

nie trać wiary w swą moc

Ostatnio kilka zdarzeń był tak demotywujących, że moja "moc", jak to się zawsze śmieję, skorzystała z okazji i szybko się ulotniła. Pozostawałam w takim stanie, że brak wiary we wszystko stał się codziennością. Najbardziej dotkliwą chyba była jej nieobecność w stosunku do ludzi. Wiara w człowieka jest ważna w moim życiu. Bo jeśli nie wierzyć w nich, to w co? Metafizyka nie jest tu odpowiedzią.

Pilnuje z nieba
biegu nocy, dni.

W to wątpiłam. Moje poglądy na temat Boga, teoretycznie nie są do końca chrześcijańskie, nijak mają się też do innych wiar. Na pozór jestem katoliczką, jednakowoż myślę, że deizm bardziej tu pasuje. Bóg... cóż, może i stworzył świat, a jak zobaczył, że człowiek sobie nijak nie radzi, podesłał kilka swoich wyższych sługów - Aniołów, którym to tylko zależy na dobru człowieka. Bogu po prostu było nas żal.

W twoim spojrzeniu.
Człowiecze oczy to zagadka, którą "niektórzy" potrafią rozszyfrować. Niewielu ludzi potrafi zamknąć emocje na kłódkę. Dość niski odsetek potrafi spojrzeć w oczy innych, by zobaczyć, że coś jest nie tak. To swoisty dar, który czasem jest tak uciążliwy, że, jak to ja ich nazywam, "widzący" zamykają oczy na cierpienie innych. Ciężko jest wyzbyć się tego daru, ale da się, podobno.
Mnie się nie udało.

Gdy znajdzie Cię głos,
Który będzie wspierał Cię
Pragnę żebyś wiedział, że...
To będę ja...

A gdy czuła dłoń
Da przyjazny znak
wskaże dobry szlak...
To będę ja...

Mogę dla Ciebie zdobyć sto gór
Mogę dla Ciebie przez czasu gnać nurt
A po rozstaniu niejeden raz
zobaczysz blask...
i to będę ja
~Mój brat niedźwiedź - "To będę ja"

To ostatnio moja ulubiona piosenka. Również z bajki dla najmłodszych. Ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, jak głębokie teksty można znaleźć w takich "maleństwa", jak ja to stwierdzam.
To zinterpretujemy w całości, nie dzieląc na wersy.

Jestem zawsze przy Tobie, nawet jeśli tego nie widzisz.
Gdy do mnie dzwonisz w nocy, kiedy śpię i przepraszasz za to, zostajesz zganiony - ja zawsze jestem do Twej dyspozycji.
Chcę, żebyś wiedział, że mnie masz. Że przy każdym problemie jestem w stanie Cię wesprzeć.
Jeśli tylko tego potrzebujesz, powiedz, a przyjdę.
Jeśli będę umiała, powiem Ci, co zrobiłabym na Twoim miejscu.
Dla mnie nie ma przeszkód. Dla mnie nie liczy się wysiłek. Ty jesteś ważniejszy.
Żyję, żeby Ci pomóc - dajesz mi sens mojej egzystencji.
A nawet jeśli nie będziesz mnie już chciał, a coś złego się stanie, ja i tak przyjdę, żeby wyciągnąć Cię z kłopotów, a później zniknę cicho, byś nie musiał się mną przejmować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz