{muzyka}
dedykowane
Ja - dziecko Twoje...
Czyż już zapomniałaś?
Pakujesz moje rzeczy i
cieszysz się, że w końcu
zniknę w odmętach świata...
Dorosłość?
A czy Ty w ogóle pomyślałaś,
że ja nie chciałam nigdy dorosnąć?!
Martwisz się pieniędzmi i
nie szukasz już kontaktu...
Upychasz mnie tylko między wspomnienia
przyrzekając, że tęsknota cię zeżre.
A tak naprawdę się cieszysz,
z większej swobody. Powietrze
z płuc mi umyka.
Oddychaj, Kinga, oddychaj.
Jeszcze miesiąc musisz być silna
a później... zupełnie innym człowiekiem
będziesz zupełnie inna.
Oddychaj! - krzyczę, mdłości dławiąc niewidzialnymi łzami...
łzami żałości...
Że ja nie chcę nigdy dorosnąć... Jakie to prawdziwe. Część ludzi nie chce dorastać, a część rozpaczliwie wygląda tej dorosłości. A w efekcie chce się cofnąć do dzieciństwa. Cóż za błędne koło. Podziwiam Cię, że piszesz wiersze - dobrze i często. Mój przedostatni wiersz jest z wiosny, a ostatni sprzed dwóch tygodni. Widać różnicę? Widać. :)
OdpowiedzUsuńDodaję do linków i zapraszam na nowo utworzonego bloga: www.Sinusoida-Emocji.blogspot.com. Być może mnie jeszcze pamiętasz. :)
Pozdrawiam.
Oczywiście, że pamiętam, jak będę miała chwilę, to z pewnością zajrzę. Dziękuję za opinię :)
UsuńNiecierpliwie czekam na nowe notki. Jestem głodna Twoich wierszy.
OdpowiedzUsuń(Sinusoida-Emocji)