czwartek, 15 maja 2014

Bo niektóre nieskończoności są krótsze od innych

 [muzyka]

Jeśli między je­dynką a zerem
Nies­kończo­ność liczb dostrzegę
to czy między ze­rem i milionem
większej nies­kończo­ności nie wchłonę?

W ogóle - nies­kończo­ność -
zu­pełnie ab­strak­cyjne słowo!
Nie-ok­reślo­na konieczność,
do której dąży is­to­ta (nie)wolna.

Czyż nie chcesz być nieśmier­telny
- żyć nies­kończe­nie długo?

Czyż nie chcesz żyć po śmierci
- bez cza­sowe­go długu?

I nies­kończo­ność sekund
jest ta­ka pasjonująca
I nies­kończo­ność wydarzeń
uwagę pochłaniająca.

A cza­sem się zastanawiam,
czy nies­kończo­ność istnieje...
Bo jeśli zechcę skończyć
co wte­dy się dzieje?

______________
Mała in­spi­rac­ja roz­ważaniami Ha­zel - głównej bo­hater­ki "Gwiazd naszych wi­na" J. Greena.

4 komentarze:

  1. całe życie mam nadzieję, że "nieskończoność" rzeczywiście jest abstrakcją. jakoś zawsze przerażał mnie fakt, że może istnieć coś nieskończonego
    perspektywa skończoności końca, daje poczucie stabilności

    ale ładnie napisane

    pozdrawiam
    [degheneration]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło, że tak twierdzisz.
      Dziękuję za komentarz :)

      Usuń
  2. O rany. Toż to takie... filozoficzne było. Na chwilę zryło mi mózg. Ale to dobrze. Lubię, jak ryjesz mi mózg.

    OdpowiedzUsuń