środa, 4 stycznia 2017

Burza

A niebo jak wzburzo­ne morze
cho­wa zachodzące słońce w chmur­nym grobie
Z nieśmiałością ciem­nieje, by za chwilę
z szałem gniewu burz po­kazać siłę.

Piorun grzmo­ci w drzewo
Deszcz łez gniew­nych w twarz zacina
wichu­ra przeok­rutny ta­niec języków swój zaczy­na.

Łamie głowy, zgi­na dłonie
W myśli wpycha sny szalone
I tu - nag­le - cisza, gwiaz­dy tylko
szep­czą błys­ki, chmu­ry nikną.

5 komentarzy:

  1. Masz wenę od początku roku. Cieszy mnie to chodź nigdy nie docierały do mnie wiersze tego typu.
    Twoje są wyjątkowe,przenośnie mi się podobają te całe języki kochana.
    Hym. Czy w tych Burzy taka obojętność po emocjach?

    OdpowiedzUsuń
  2. Chmurny grób - kozacka metafora! <3

    OdpowiedzUsuń