Gdzie był nasz anioł
gdy płakałaś?
Gdzie podziały się uśmiechy
gdy umierałeś?
Nie mogę oddychać
i nie ma to nic wspólnego
ze średnio działającymi płucami
Brak mi Ciebie obok by przetrwać.
Gdzie był nasz anioł
gdy gryzłaś ręce z żalu?
Gdzie podziały się uśmiechy
gdy na Twoją trumnę spadała ziemia...?
Powietrze dusi nie tylko Ciebie
Teraz oddycham niebem, a każde
zejście na ziemię jest jak kolejna śmierć
ale tak bardzo chcę Cię zobaczyć.
Gdzie był nasz anioł
gdy i Ciebie zabrał z Ziemi?
Gdzie podziały się uśmiechy,
gdy w Twe ramiona padałam z płaczem?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz