Chciałabym zamknąć oczy. W przeszłości. Zamknąć siebie na to wrażenie, które na mnie wywarło to zdarzenie.
Spotkanie z Tobą.
Chciałabym oślepnąć. W przeszłości. Zamknąć siebie na to odczucie, które włada mną do tej chwili.
To nie było nasze pierwsze spotkanie.
Chciałabym zniszczyć te miliony nieodwzajemnionych spojrzeń. W przeszłości. Chciałabym, żeby nigdy nie miały miejsca, by nigdy się nie wydarzyły.
Spotykaliśmy się prawie codziennie.
Chciałabym uwięzić uczucia za kurtyną z powiek i kratami z rzęs. Teraz. By zielone oczy, gdy wpadniesz do nich, nie poddawały się ciemności bezdennych, bezdusznych źrenic.
Zdecydowałeś się odejść.
Chciałabym zamknąć na Ciebie obolałe oczy. W przyszłości.
Zamkniesz. A teraz spocznij zołnierzu miłosci i daj, proszę delikatnie opatrzeć serce, moja rana nigdy nie była tak głęboka, ale można spróbować poleczyć bazując na mojej przeszłości. To jak zaufasz mi ?
OdpowiedzUsuńLudzie z zielonymi oczai mają w sobie coś. Niby takie unikalne, ale tylko jedna osoba z mojej paczki nie ma ich zielonych. I to jedne z piękniejszych oczów jakie widziałam , to fakt.
Właściwie moje są zielone. Jego błękitno-szare.
UsuńChętnie oddałabym swe rany Tobie, o ochotnicza sanitariuszko, lecz jeszcze w tym księżycu na spotkanie twarzą w twarz z miłości ucieleśnieniem stanę i być to może mój ostatni moment w ostatnim tchnieniu. :(
Nie ukrywam, waćpanno, że jestem przerażona.
O milo, ze ktos ma podobny kolor do moich. Jak juz spotykam intensywnie niebieskie! Yghym Czekaj, bo wyszlam z roli. Cholera.
UsuńTez sie boje, panno Farfadeto. Niesiemy razem. Pozwoliwszy ty bysmy niosly razem? Nie bede mowic bys nie czula tego czego czujesz, pani.Chyba kazdy musi stapnac trzewiczkiem troche mocniej na tej wypalonej sciezce. Po raz kolejny. Ostatni. Kiedy twoj czas nadejdzie zatrzymam sie i pojdziesz sama. Usiade, na kamieniu i bede czekac. Jak nie wrocisz, przyjde po Panienke.
Chciałabym się zakochać w kimś innym.
UsuńNa dumę jednak rycerską, pozostaję wierną jednemu panu serca. Przerażona jestem tym spotkaniem, a tym większe moje przerażenie im termin bliższym. Pomysły kołaczą się różne, od zaniechania podróży pod pretekstem choroby, po zignorowanie ucieleśnienia już tam, na miejscu. Sama siebie nie poznaję z troski, waćpanno.